Co motywuje ludzi do hazardu? Przede wszystkim wysokie wygrane. To one sprawiają, że chce się przystąpić do rozgrywki i to jest główny motywator do niej. Jednak, gdy już się zdarzają wysokie wygrane, to co sprawia, że padają? Czy jest to dzieło przypadku, umiejętności czy może wyrafinowanej strategii? Sprawdźmy!
Najogólniej o grach
O wszystkich grach hazardowych można sporo pisać, jednak w największym uproszczeniu w każdej duże znaczenie ma szczęście, czyli po prostu los. Część z tytułów to gry w pełni losowe, czyli coś, na co nikt nie ma wpływu. Drugą stanowią te, w których los przeplata się z umiejętnościami. I to jest cała mechanika. A jak to jest z wygranymi?
Dzieło przypadku
Pomijając pewne błędy, jest część gier, w których wysokie wygrane są dziełem tylko i wyłącznie przypadku. Nie mówimy też o grach nastawionych na oszustwo. Gry w rodzaju slotów, automatów wideo czy kości bądź uwielbianej ruletki, to gry w pełni losowe. Nie można przewidzieć ich wyniku. Nie można nawet sterować procesem. Oznacza to, że wszelkie wygrane, jakie padają w nich, są dziełem przypadku, niczego więcej. Ale jak to? Weźmy na przykład te oto gry:
Ruletka – koło na którym jest 37 numerów, kręci się, do niego dorzuca się kulkę, która toczy się po jego obrzeżach. Tam, gdzie się ona zatrzyma, to pole wygrywa. Na jej ruch wpływ ma prędkość, z którą toczy się koło, siła, z którą została rzucona, i kąt, pod którym ją wrzucono. Nigdy też nie wiadomo, na jakim numerze rozpoczęła swoją przygodę. Nie bez znaczenia są także pęd wiatru czy nachylenie budynku, stołu, a także wpływ grawitacji. Jest to wiele zmiennych, których w ułamku sekundy nie da się wyliczyć. Więc wylosowanie pola to dzieło przypadku. Jednak stosowane są strategie po prostu polegające na wybraniu większej liczby pól lub zawężeniu rozgrywki do kategorii koloru czy parzystości.
Kości – kości są dwie, można wylosować od 2 do 12 oczek. Reguły są proste, trzeba coś obstawić i to musi wypaść. Należy je rzucać łącznie, z jednej ręki i powinny odbić się od ściany. Podobnie jak w ruletce, jest wiele zmiennych – siła rzutu, pozycja początkowa kości, ich waga, tarcie stołu, moment odbicia od ściany, kąt, pod którym się toczą. To i o wiele więcej sprawia, że nie ma sposobu, by ocenić, co wypadnie. I znów pojawia się rodzaj zawężenia pola rozgrywki.
Sloty – automaty wideo bazujące na jednorękim bandycie, szczególnie w wersji cyfrowej, to kwintesencja hazardu. Rozpoczynamy grę, w ruch wprawiane są bębny, na których są symbole, zwycięska kombinacja daje jakąś wygraną. Wpływ na wynik ma ilość linii płatnych, liczba bębnów i symboli na nich, a także ilość symboli w ogóle. Oprócz tego mamy czas toczenia się bębnów, które obracają się niezależnie od siebie. Tylko dodanie wspomnianych linii płatnych pozwala zwiększyć szanse. Reszta to los.
Wiemy więc, jak padają wygrane – są dziełem przypadku, co ludzie określają szczęściem. A jak padają olbrzymie wygrane w tego rodzaju rozgrywkach? To już część strategii. Najprostszą strategią, którą można przyjąć, jest wybór tych gier, w których są wysokie pule. Najlepiej jest spoglądać na jackpot, czyli kumulację. Wyrafinowani gracze prowadzą rozgrywkę jednocześnie w dwóch lub więcej kasynach, w każdy grać w te automaty, które mają wysokie pule do zgarnięcia. Skoro już gdzieś gramy, to czemu tego nie zrobić na najwyższe stawki?
Skutek strategii
Teraz zrobi się najciekawiej, ponieważ będziemy mówić o strategii jako kluczu do zwycięstwa. O co chodzi? Przede wszystkim o gry karciane. W nich liczą się przede wszystkim umiejętności. Nie ma nic przeciwko szczęściu i temu, by otrzymywać stale najwyższe układy. Ale tak to niestety nie działa. Choć trzeba przyznać, że gdy komuś „karta żre”, wówczas nie musi nic więcej robić. Ale jak to dokładnie wygląda? Przekonajmy się na dwóch popularnych karciankach:
Poker – to gra kojarzona bezsprzecznie z hazardem. Organizowane są wielkie turnieje, na których gra się w różne warianty. Jednak w każdym chodzi o to samo, aby mieć najwyższy układ kart. I gdyby tylko na tym polegała rozgrywka, wówczas karcianka trafiłaby w rząd gier losowych. Jednak tak nie jest. Po pierwsze dlatego, że gramy z innymi, po drugie dlatego, że odpowiednie zasady pozwalają sterować grą. Weźmy dla przykładu Texas Hold’em, każdy dostaje dwie karty, pięć jest kładzionych grzbietem na środku i są one wspólne. Oznacza to, że jeśli na środku będzie para „2”, to trójkę „2” może mieć dwóch graczy. Gracze trakcie gry mogą podbijać stawkę, spasować lub się wycofać, zależnie jak karty są odsłaniane. Przysługuje im także wymiana kart. Jednak najistotniejsze jest zagranie, jakiego zawodnik dokonuje. Można nim sporo namieszać. Przede wszystkim agresywna gra może odstraszyć innych uczestników i sprawić, że się wycofają. Podczas gdy sam gracz nie ma na swoim ręku nic, żadnego układu. Jednak na tym nie koniec. Bardzo ważne jest analizowanie zachowań pozostałych zawodników. Mamy mocny układ, który jest gdzieś pośrodku. Oceniamy szansę innych na uzyskanie danych wariantów. Sprawdzamy, jak się zachowują i jakie decyzje podejmują. Na tej podstawie można wysnuć, że ktoś ma faktycznie dobrą kartę i się wycofać bez ryzykowania środków na dalszą grę w tym rozdaniu. Można także przewidzieć, jak to faktycznie jest i podjąć grę, ostatecznie go ogrywając, bo blefował. Oprócz tego wkracza matematyka i ocena szans na daną partię.
Blackjack – w przypadku drugiej karcianki, której zasady odpowiadają naszej grze „oczko”, chodzi o to, by pokonać krupiera i mieć więcej niż on. Docelowo 21 na kartach (As + 10, J,Q lub K) daje tytułowego blackjacka. Nie może go nic przebić, poza drugim blackjackiem, ale wtedy jest remis. W internecie nie brakuje poradników, które pozwalają ocenić szansę na dobranie odpowiedniej karty. Gdy suma punktów wynosi 9, to śmiało można dobrać karty, ponieważ nie przekroczymy wówczas 21 oczek, czym automatycznie przegrywamy. Jednak próba uzupełnienia 18 oczek o brakujące 3, gdy na ręku już mamy trzy „3”, jest wielce ryzykowna. Jednak brak ruchu w tej sytuacji może dać nam zwycięstwo, jeśli krupier (ten przeciw komu gramy) ma 17 lub mniej. Wtedy jest szansa, że dokładając kartę, by nas przebić, zwyczajnie przesadzi, zyskując np. 23 punkty. Mechanika tej rozgrywki jest inna niż pokera, jednak wciąż olbrzymie znaczenie ma to, jak dobrze analizujemy sytuację i oceniamy swoje szanse. Tu liczy się głównie matematyka. Nie trzeba więc mieć doskonałych kart, aby wygrywać.
A jak w tych karciankach wygrywać dużo? Najprościej – dołączając do stołów na duże pieniądze. Najlepsze są turnieje, gdzie kilka milionów złotych z gry to norma do uzyskania dla najlepszych z najlepszych.
Comments